I znów pojawiła się mała zaległość w dodawaniu postów, ale oczywiście nie dlatego, że nic nie robiłam, ale jak to zwykle bywa, albo nie zdążyłam zrobić zdjęcia na czas, albo dłużej zeszło z projektem i nie zdążyłam złapać mojej osobistej modelki. W tak zwanym międzyczasie zawsze jednak powstaje coś mniejszego. Dzisiaj właśnie takie coś będzie, czyli mała bransoletka, całkowita klasyka, bo taką lubię najbardziej, czyli srebrna nitka i grafitowe koraliki. Mała, delikatna, uniwersalna. Taka na co dzień i nie tylko, pasująca do większości ubrań.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz