piątek, 25 stycznia 2013

Uczta dla ducha czyli marzenia się spełniają.

 Właśnie spełniło się jedno z nich. A to sprawą mojego kochanego brata, który zabrał mnie na koncert Starego Dobrego Małżeństwa. Przypomniały mi się stare dobre czasy. Ach ta młodość... Uwielbiam słychać ich piosenek, niektóre dają nieźle do myślenia.  Miło było też zobaczyć znajome twarze, które na co dzień nieczęsto widzę. W ogóle to aż brak słów...



   Zdjęcie zrobione z daleka, ale nie to było najważniejsze- najważniejsza była oczywiście muzyka - bliska sercu .           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz