środa, 19 czerwca 2013

Króliczki

to nowa pasja moich pociech. Wprawdzie nie u nas tylko u moich rodziców, ale mobilizacja do odwiedzin babci i dziadka jakby wzrosła i co dzień moje mróweczki idą w odwiedziny. Króliczki są przesłodkie więc wcale się nie dziwię

Tutaj maleństwa z mamą





 
 
Oczywiście każdy króliczek ma swoje imię i właściciela
Przy okazji oprócz króliczków na zdjęcia załapał się również ogródek moich rodziców, a to za sprawą mojej najstarszej - wielkiej pasjonatki fotografowania.









I na koniec jeszcze spóźnione odrobinę zdjęcie z dnia mamy u najmłodszego. A było warto pójść . ,,Hamlet" w wykonaniu trzecioklasistów - wrażenia niesamowite, płakaliśmy ze śmiechu. Dzieci były wspaniałe - wychowawczyni stanęła na wysokości zadania.
A od synka dostałam ślicznego gerbera i pięknie wyrecytowany wierszyk

środa, 29 maja 2013

Bluzeczka od góry skończona

Wiosna to u mnie taka pora, że wciąż brakuje mi czasu. Może to kwestia cieplejszych dni (choć ostatnio nie bardzo ciepłych), czy też tego, że po zimie trzeba uzupełnić garderobę szczególnie dziecięcą (co przy dwóch dorastających pannach wymaga przejścia wielu kilometrów i nieludzkiej cierpliwości). Nie wiadomo jak to się dzieje, ale ciągle jestem w biegu .I już sobie myślę że mam właśnie chwilkę czasu dla siebie a tu słychać znów mamo!!!. No i już po wolnym czasie, wstaję, odkładam druty... Ale jednak parę razy udało mi się przechytrzyć moje trzy pociechy i drugą połowę i dokończyłam w końcu zaczętą jakiś czas temu bluzkę dla najstarszej. Pierwotnie miała być z golfem  i długim rękawem, ale się odwidziało... Jak wiosna to rękaw będzie króciutki (może i lepiej bo szybciej poszło).
Tak więc już skończona i nawet uchwycona na zdjęciach bluzeczka z bawełny


 
 I jeszcze muszę się koniecznie pochwalić moją najmłodszą latoroślą czyli moim synkiem kochanym. Otóż w niedzielę dostałam od niego super prezent na dzień mamy. Był jednym z laureatów konkursu as trzecich klas na szczeblu powiatowym. Zdjęcie robiłam z pewnej odległości i na dodatek komórką więc widać go z daleka niemniej duma mnie rozpierała....



wtorek, 23 kwietnia 2013

Następna bluzka robiona od góry



Wprawdzie pogoda zachęca już raczej do zaopatrywania się w ciuszki z krótkim rękawkiem jednak bluzkę zaczęłam i zamierzam na przekór wszystkiemu dokończyć jak najszybciej. Myślę, że jeszcze się przyda tej wiosny jako, że nie jest gruba bo robiona z włóczki bawełnianej. Kolory zresztą bardzo wiosenne, sami zobaczcie. Włóczka Alize Bahar 1767.






Myślę, że uda mi się podgonić troszkę przez następne dni z powodu urlopu. Choć biorąc pod uwagę zaległości w paru innych sprawach to zastanawiam się troszkę nad tym. Ale zobaczymy jak będzie...





              
                             

wtorek, 16 kwietnia 2013

Wiosenny summit i kolejny entrelac

skończony wprawdzie jakiś czas temu, ale jak wszyscy wiemy wiosna szła bardzo powoli więc nie śpieszyłam się jakoś z blokowaniem. W końcu jednak przyszedł czas, aby to robić więc w sobotę wzięłam się do nadrobienia zaległości .Szal wygląda tak:




 

A w międzyczasie powstał jeszcze entrelac z resztki włóczki, która została mi po zrobieniu swetra z kapturem. Sweter powstał jakiś czas temu z połączenia włóczki bawełnianej niebieskiej i cieniowanej bambusowej. Chustę natomiast zrobiłam z samej bambusowej Bamboo Fine Batik Design 3684 i jestem bardzo z niej zadowolona. Jest niesamowićie miła w dotyku i prawie nie czuję, że ją na sobie mam.







środa, 3 kwietnia 2013

Spoźnoina Wielkanocna sesja

Jak to w życiu bywa czasem po prostu brakuje czasu. Tak też było tym razem. Miałam wrzucić fotki z przygotowań świątecznych, ale tak się jakoś złożyło, że nie zdążyłam przed Wielkanocą . A że święta spędzaliśmy u rodziców, a wczoraj dopiero wróciłam i ogarnęłam szybciutko co nieco mieszkanko i do pracy, więc zdjęcia wrzucam dopiero dziś. Pisanki oczywiście tradycyjne ( jakżeby mogło być inaczej) czyli malowane woskiem. Nie są równiutkie i w ogóle, ale przecież robię je raz w roku więc wprawy też nie mam. Ale najbardziej cieszy w tym fakt ,że pociechy połknęły haczyk i też zaczynają próbować więc jest szansa,że tradycja zostanie przekazana dalej.











I jeszcze odrobina szaleństwa mająca na celu zgubienie świątecznych kalorii 
 
Oczywiście tematycznie jak najbardziej nawiązujący do tematu

niedziela, 24 marca 2013

Palma z bibuły

W tym roku zrobienie jej nie było łatwe z powodu śniegu, który uniemożliwił zdobycie choćby najmniejszej ilości zieleniny w postaci borówek. Nawet zdobycie gałązek z baźkami nie było łatwe, ale jednak się udało.W planach była jedna palemka, w końcu jednak stanęło na dwóch.





sobota, 9 marca 2013

Kolorowy summit wiosenny czas zacząć.

Zabierałam się do niego od dawna ale jakoś zawsze znalazło się coś ważniejszego. Kiedy jednak dotarła przesyłka z włóczkami wiedziałam, że z tej kolorowej powstanie summit dla młodszej córy. Tak więc decyzja zapadła i szal jest w trakcie powstawania. I o dziwo robi się go niezwykle szybko. Na razie to 2 wieczory w ramach odpoczynku po pracy...
 Włóczka Diva Missisipi 3726



środa, 6 marca 2013

Sweter robiony od góry

Wreszcie skończony-mowa oczywiście o sweterku z poprzedniego postu. Troszkę z nim zeszło, ale wreszcie udało się dobrnąć do końca. Według właścicielki  jest idealny, czyli długi i z kapturem, a w dodatku niesamowicie miękki w dotyku dzięki połączeniu włóczki bawełnianej i bambusowej. Jeszcze tylko w wolnej chwili wyprawa po guziki i na wiosnę będzie jak znalazł...