niedziela, 14 października 2012

Jak się domyślałam, robienie szalika z włóczki tej grubości poszło szybko. Tak więc szaliczek już gotowy i prosto i jeszcze ciepły od razu został uprowadzony przez swoją prawowitą właścicielkę. Ta oczywiście niezmiernie zadowolona jak widać zresztą na załączonym zdjęciu







czyżby pod szaliczkiem krył się łobuzerski uśmiech?

wtorek, 9 października 2012

No i już po stresie, no przynajmniej w pewnym stopniu. Bo test już za mną, ale egzamin niestety jeszcze raz trzeba będzie zdawać. Ale i tak jestem z siebie zadowolona, bo myślałam, że będzie znacznie gorzej. A w ramach odreagowania cóż by mogło być innego jak dzierganie...?
Tak więc wczoraj moja najstarsza córa Kasia wyciągnęła mnie do pasmanterii po włóczkę na wymarzony ciepły szalik. Zimy wprawdzie jeszcze nie widać, ale ponieważ szalik ma być mega dłuuugi, to najwyższa pora, by go zacząć
Włóczka miała być niebieska z naciskiem na jasna, jednak w końcu stanęło na kolorze moim zdaniem chaberkowym (całkiem zresztą ładnym)
 


 
włóczka jest dość gruba więc szybko się z niej robi, a przy tym jest w 100 % akrylowa co jest ważne  ze względu na skłonności do uczuleń mojej córy.

Nie mogłam się powstrzymać przed pokazaniem kotka, którego moja córka zrobiła w ciągu jednego wieczoru, kiedy miała chandrę przed klasówką (tak więc jak widać odreagowywanie stresu w ten sposób jest dziedziczne)
 
Na zdjęciu ciężko uchwycić wygląd tego słodkiego kotka, bo zrobiony jest z bardzo włochatej włoczki, ale czyż nie jest śliczny?


czwartek, 27 września 2012

I znów nie mam czasu, żeby wrzucić coś nowego. A powodów jest dużo, a najważniejszy to ten, że lada moment egzamin na prawo jazdy więc każdą wolną chwilę wykorzystuję na naukę. Jutro egzamin wewnętrzny... Już się martwię, chociaż nie tak bardzo jak tym konkretnym. Testy szły wprawdzie opornie na początku, ale pewnie dlatego, że i czasu nie miałam zbyt dużo na porządne przyłożenie się do nich. Bo jak to z dziećmi... Początek roku szkolnego, więc zakupy jeszcze , a to coś by się zjadło dobrego...
A propos tego ostatniego to wczoraj wymarzyły sobie pizzę domowej roboty i cóż było robić. Zakasałam rękawy i do dzieła. Oczywiście dla moich łakomczuchów jedna to za mało, więc a co mi tam szkodzi machnęłam od razu dwie

 A teraz do pieca na trzy zdrowaśki i czekamy...
 No i proszę , już jest jedzonko...

 



































Po obiadku miał być krótki odpoczynek, ale zrobił się bardzo króciutki bo mój małżonek przytargał do domu nie za duże i nie za małe wiadereczko z taką oto zawartością :




czyż nie są śliczne






Tak więc popijając sobie poobiednią kawkę zabrałam się za obieranie grzybków. I tu niespodzianka... dołączyła moja najstarsza córa ( o kurcze nie spodziewałam się tego po niej,  tym bardziej że to w większości maślaki ) i zaoferowała swoją pomoc. W pierwszej chwili pomyślałam,oho pewnie ma jakiś interes do mnie, ale nie . Stwierdziła bowiem, że i tak niedługo idzie na dyskotekę inaugurującą pierwszy rok w gimnazjum czyli coś jakby ,,kocenie", więc na razie nie opłaca jej się zasiadać do lekcji. No i obieranie poszło szybciuteńko, grzybki grzecznie powędrowały na suszarkę, córcia do szkoły, a ja  do testów.


wtorek, 25 września 2012

Lato wprawdzie się skończyło, ale jeszcze  trzeba korzystać z tego co daje natura. A daje np.: pyszne jabłuszka, które doskonale nadają się do ciasteczek. A jak ciasteczka to oczywiście mali pomocnicy. Dla nich to wspaniała frajda taka pomoc, a dla mnie mnóstwo przyjemności z obserwacji i troszkę mniej pracy ?... Ale za to ten czas spędzony z dziećmi...bezcenny.





 
Ciasteczka dodatkowo nazywają się bardzo atrakcyjnie, a mianowicie ,,Żabie mordki". A i znikają dość szybko ... jak to na ciasteczka przystało.


A tak na marginesie okazuje się,że pomagając mamie w kuchni można pod jej nieuwagę zademonstrować swoje zdolności plastyczne. I tak zamiast kotletów sojowych pojawił nam się całkiem ciekawy stworek. Co to jest konkretnie? Na to pytanie odpowiedzią mojej córki Kasi było rozbawienie na jej buźce...
Tak więc nie wiadomo co to jest, a wygląda tak.