Pokazywanie postów oznaczonych etykietą knitt. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą knitt. Pokaż wszystkie posty

sobota, 9 marca 2013

Kolorowy summit wiosenny czas zacząć.

Zabierałam się do niego od dawna ale jakoś zawsze znalazło się coś ważniejszego. Kiedy jednak dotarła przesyłka z włóczkami wiedziałam, że z tej kolorowej powstanie summit dla młodszej córy. Tak więc decyzja zapadła i szal jest w trakcie powstawania. I o dziwo robi się go niezwykle szybko. Na razie to 2 wieczory w ramach odpoczynku po pracy...
 Włóczka Diva Missisipi 3726



środa, 6 marca 2013

Sweter robiony od góry

Wreszcie skończony-mowa oczywiście o sweterku z poprzedniego postu. Troszkę z nim zeszło, ale wreszcie udało się dobrnąć do końca. Według właścicielki  jest idealny, czyli długi i z kapturem, a w dodatku niesamowicie miękki w dotyku dzięki połączeniu włóczki bawełnianej i bambusowej. Jeszcze tylko w wolnej chwili wyprawa po guziki i na wiosnę będzie jak znalazł...





wtorek, 5 lutego 2013

Błekit nadal na topie



  Jak pisałam ostatnio nie mogę się oprzeć nowo nabytej umiejętności dziergania od góry. Tym razem sweterek rozpinany, wiosenny w kolorach, które podobno mają być modne tej wiosny. Robiony podwójną nitką powstałą z połączenia włóczek zakupionych na https://www.e-dziewiarka.pl/, a mianowicie pastelowej bawełnianej w kolorze błękitu oraz cieniowanej  bambusowej. Z włóczką bambusową mam do czynienia po raz pierwszy. Muszę powiedzieć, że jest niesamowicie miła w dotyku, dlatego też doskonale się nadaje dla mojej córki, która ma uczulenie na wełnę itp włóczki. Ta akurat jest też dość cienka i dlatego połączyłam ją z bawełną. Wygląda ciekawie choć zdjęcia nie oddają w pełni kolorów



Może uda się uchwycić kolor jak będzie słonko, albo jak zrobię zdjęcie aparatem, bo komórką niestety wyszło jak widać. Góra na razie w wersji roboczej, w ostatecznej prawdopodobnie będzie z kapturem. Sweterek ma być długi rozszerzany na dole.

 

sobota, 26 stycznia 2013

Błękitna tunika gotowa

Pierwotnie miała  być  bez rękawów, ale właścicielka uparła się na rękawy choćby nawet miały być 3/4. No więc dziergałam aż do skończenia włóczki. Tunika jest cieplutka i mięciutka  w sam raz na zimowe chłody.







wtorek, 22 stycznia 2013

Robienie na drutach wciąga

Robienie na drutach wciąga, dlatego jak tylko skończyłam tunikę robioną na drutach od góry bez szwów wiedziałam, że nie poprzestanę na jednej. A to dlatego, że okazało się to o wiele łatwiejsze niż przypuszczałam. Zalet takiego dziergania wiele, a dla mnie najważniejsza to ta, że nie muszę nic zszywać, czyli prosto z drutów na ciałko.
A propos tego wciągania to przeglądając ostatnio internet znalazłam taki filmik. No cóż nie będę go komentować





A wracając do dziergania to zaczęłam robić następną tunikę tym razem dla najstarszej pociechy. Tunika (albo bluzka to zależy jak zdecyduje przyszła właścicielka i na ile starczy włóczki) ma być ciepła i zimowa. Włóczka dość gruba uzyskana ze sprutej starej bluzki, chodziło tu głównie o kolor -śliczny pastelowy błękicik jak najbardziej kojarzący się z zimą.

 
Przy prostowaniu włóczki skorzystałam z porady znalezionej na forum https://www.e-dziewiarka.pl/ 
i wrzuciłam włóczkę do garnka do gotowania na parze. Ta metoda zdecydowanie przypadła mi do gustu, bo nie trwa to długo a i włoczka nie jest mokra a tylko troszkę wilgotna i szybciutko wysycha.
Kolor bardziej realny na tym zdjęciu
 

 
 A tak wygląda w robótce⬇


wtorek, 15 stycznia 2013

Czapa w gwiazdki

Na dworze zima a w domu ciepło i przytulnie. I niczego by mi nie brakowało do szczęścia, gdyby nie przyplątał mi się jakiś paskudny ból w kolanie. Tak więc jestem troszkę uziemiona, na zakupy wysłałam szanownego małżonka, dzieci w szkole, a ja siedzę sobie i na drutach czapkę robię. Czapa ma być gruba dlatego będzie się składać z dwóch części : zewnętrznej z motywem wymarzonych przez córę gwiazdek i wewnętrznej całkiem białej.




piątek, 11 stycznia 2013

Tunika na drutach robiona od góry

Nareszcie skończyłam tunikę. Właścicielka nie mogła się jej doczekać i dosłownie wyrwała mi ją spod drutów kiedy tylko padło słowo koniec. Najważniejsze jest to, że jest  z niej zadowolona bardzo zadowolona. Ja też jestem zadowolona, bo podchodziłam do tej robótki z lekką obawą ale okazało się, że dzięki objaśnieniom innych amatorek robótek okazało się to nie tak trudne jak początkowo sądziłam.
A oto końcowy efekt:





niedziela, 16 grudnia 2012

Zimowy komplet

Skończyłam wreszcie czapkę dla najstarszej córy. Czapka jest dopełnieniem zrobionego wcześniej mega długiego szalika w kolorze chabrowym. Jest to wersja na lżejszą zimę, bo na ciężkie mrozy powstaje wersja super ciepła z motywem norweskich gwiazdek. A ponieważ za oknem odwilż to po wielu perturbacjach co do wzoru stanęło w końcu na wersji nie do podważenia, czyli właścicielka szalika postawiła na swoim i jest czapka z uszkami.


wtorek, 11 grudnia 2012

Chusta

Pisałam ostatnio na temat włóczki z której miała powstać chusta robiona wzorem entrelac. Po paru kwadracikach okazało się, że efekt nie jest zadowalający. Stanęło więc na innym wzorze znalezionym na reverly http://www.ravelry.com/patterns/library/wingspan-2. Już po paru rzędach wiedziałam, że w tym wzorze włóczka będzie wyglądać o wiele lepiej.



Zdjęcie robione wieczorem więc kolory nie do końca prawdziwe. Chusta, czy też szal jak kto woli robi się dość szybko. Pracę znacznie ułatwiają znaczniki (przyznam, że do korzystałam z nich po raz pierwszy i jak widać są to póki co zwykłe koraliki). Tak więc chusta prawie skończona i na razie wygląda tak



Jak widać w świetle dnia kolory wyglądają jeszcze inaczej, choć i tak nie jest to całkiem ten odcień.

czwartek, 6 grudnia 2012

Niebieska chusta entrelac skończona

 


















Jeszcze parę słów o owej chuście. Otóż poszłam niedawno do mojej miejscowej pasmanterii po włóczkę na drugi entrelac. Wybrałam włóczkę , kolory wydawały mi dość ciekawe. Wtedy pani z pasmanterii z żalem w głosie powiedziała mi, że dziwi ją dlaczego klienci kupują wszystkie inne kolory Magic yarn Angory a nikt jeszcze nie kupił tej w odcieniach niebiesko-fioletowych. Pomyślałam a co mi szkodzi wezmę i zobaczę jak się zaprezentuje w chuście. I okazało się się ,że prezentuje się całkiem nieźle. Jeszcze nie ma właścicielki, ale chyba nie potrwa to zbyt długo.
W sumie to cieszę się że ją wzięłam. W kłębku nie wyglądała porywająco,ale w robótce okazała się całkiem ładna.


A wracając do włóczki od której zaczęłam to również magic angora nr 753. Patrząc na nią w kłębka nie spodziewałam się tak dużej ilości ciemnego kolor. W chuście okazała się zupełnie nieciekawa. 




     



  



  
     



Dziś udało się ją pokazać na modelu, a raczej na modelce.W roli modelki moja starsza córa




niedziela, 14 października 2012

Jak się domyślałam, robienie szalika z włóczki tej grubości poszło szybko. Tak więc szaliczek już gotowy i prosto i jeszcze ciepły od razu został uprowadzony przez swoją prawowitą właścicielkę. Ta oczywiście niezmiernie zadowolona jak widać zresztą na załączonym zdjęciu







czyżby pod szaliczkiem krył się łobuzerski uśmiech?

wtorek, 9 października 2012

No i już po stresie, no przynajmniej w pewnym stopniu. Bo test już za mną, ale egzamin niestety jeszcze raz trzeba będzie zdawać. Ale i tak jestem z siebie zadowolona, bo myślałam, że będzie znacznie gorzej. A w ramach odreagowania cóż by mogło być innego jak dzierganie...?
Tak więc wczoraj moja najstarsza córa Kasia wyciągnęła mnie do pasmanterii po włóczkę na wymarzony ciepły szalik. Zimy wprawdzie jeszcze nie widać, ale ponieważ szalik ma być mega dłuuugi, to najwyższa pora, by go zacząć
Włóczka miała być niebieska z naciskiem na jasna, jednak w końcu stanęło na kolorze moim zdaniem chaberkowym (całkiem zresztą ładnym)
 


 
włóczka jest dość gruba więc szybko się z niej robi, a przy tym jest w 100 % akrylowa co jest ważne  ze względu na skłonności do uczuleń mojej córy.

Nie mogłam się powstrzymać przed pokazaniem kotka, którego moja córka zrobiła w ciągu jednego wieczoru, kiedy miała chandrę przed klasówką (tak więc jak widać odreagowywanie stresu w ten sposób jest dziedziczne)
 
Na zdjęciu ciężko uchwycić wygląd tego słodkiego kotka, bo zrobiony jest z bardzo włochatej włoczki, ale czyż nie jest śliczny?