Dziś frywolitkowe śnieżynki na choinkę. Wzory w większości znalezione w sieci. I wciąż jestem na etapie poszukiwań, bo mam jeszcze trochę czasu i myślę, że do świąt powstanie ich jeszcze sporo choćby ze względu na to iż te u mnie nie pozostaną. Tak więc wracam do czółenka, a tu parę fotek na początek
poniedziałek, 25 listopada 2013
sobota, 2 listopada 2013
Fioletowa bluzka
Bluzka w paski dla młodszej córki skończona wprawdzie gdzieś ze trzy tygodnie temu, tylko sesja zdjęciowa z niewielkim poślizgiem. Bluzeczka robiona od góry taka sobie zwyczajna i prosta, bo z cieniowaną włóczką nie da się za bardzo pokombinować. Włóczka bawełniana Bahar BD 3161 zakupiona na https://www.e-dziewiarka.pl/
Wspomnieniowo: 80-te urodziny babci
Wrzesień już wprawdzie minął, ale muszę do niego wrócić choćby na małą chwilkę.
Dlaczego? A no dlatego, że we wrześniu w naszej rodzinie obchodziliśmy bardzo miły jubileusz. Nie sposób o nim nie wspomnieć bo też nie co dzień obchodzi się 80-te urodziny ukochanej babci.
A jak urodziny to oczywiście zjazd rodzinny. Spotkanie z bliskimi, wspomnienia... Tego chyba nie da się opisać słowami. Powiem tylko, że babcia będąca członkinią koła gospodyń jest całkiem nowoczesną babcią,która jak najbardziej odnajduje się w nowoczesnym świecie.
Uroczystość odbyła się w starej szkole, będącej teraz siedzibą tegoż koła. Były śpiewy i tańce, rozmowy, wspomnienia i aż żal było się rozstawać.
I jeszcze parę fotek z okolicy w której mieszka babcia, gdzie spędzałam jako dziecko każde wakacje, ferie i wiele świąt i innych uroczystości. W tym właśnie domu nauczyłam się robić na drutach i tam spędzałam szczęśliwe chwile jako dziecko. Ach cóż to były za czasy... Czas płynął jakby wolniej...Pamiętam wakacje kiedy było nas pełne podwórko dzieci, zbieraliśmy na wyścigi jagody, łaziliśmy po drzewach ...Po każdym pobycie u babci wracałam naładowana dobrymi emocjami, które powodowały że życie wydawało się zawsze piękne.
I jeszcze parę fotek z okolicy w której mieszka babcia, gdzie spędzałam jako dziecko każde wakacje, ferie i wiele świąt i innych uroczystości. W tym właśnie domu nauczyłam się robić na drutach i tam spędzałam szczęśliwe chwile jako dziecko. Ach cóż to były za czasy... Czas płynął jakby wolniej...Pamiętam wakacje kiedy było nas pełne podwórko dzieci, zbieraliśmy na wyścigi jagody, łaziliśmy po drzewach ...Po każdym pobycie u babci wracałam naładowana dobrymi emocjami, które powodowały że życie wydawało się zawsze piękne.
Subskrybuj:
Posty (Atom)