piątek, 25 stycznia 2013

Uczta dla ducha czyli marzenia się spełniają.

 Właśnie spełniło się jedno z nich. A to sprawą mojego kochanego brata, który zabrał mnie na koncert Starego Dobrego Małżeństwa. Przypomniały mi się stare dobre czasy. Ach ta młodość... Uwielbiam słychać ich piosenek, niektóre dają nieźle do myślenia.  Miło było też zobaczyć znajome twarze, które na co dzień nieczęsto widzę. W ogóle to aż brak słów...



   Zdjęcie zrobione z daleka, ale nie to było najważniejsze- najważniejsza była oczywiście muzyka - bliska sercu .           

wtorek, 22 stycznia 2013

Robienie na drutach wciąga

Robienie na drutach wciąga, dlatego jak tylko skończyłam tunikę robioną na drutach od góry bez szwów wiedziałam, że nie poprzestanę na jednej. A to dlatego, że okazało się to o wiele łatwiejsze niż przypuszczałam. Zalet takiego dziergania wiele, a dla mnie najważniejsza to ta, że nie muszę nic zszywać, czyli prosto z drutów na ciałko.
A propos tego wciągania to przeglądając ostatnio internet znalazłam taki filmik. No cóż nie będę go komentować





A wracając do dziergania to zaczęłam robić następną tunikę tym razem dla najstarszej pociechy. Tunika (albo bluzka to zależy jak zdecyduje przyszła właścicielka i na ile starczy włóczki) ma być ciepła i zimowa. Włóczka dość gruba uzyskana ze sprutej starej bluzki, chodziło tu głównie o kolor -śliczny pastelowy błękicik jak najbardziej kojarzący się z zimą.

 
Przy prostowaniu włóczki skorzystałam z porady znalezionej na forum https://www.e-dziewiarka.pl/ 
i wrzuciłam włóczkę do garnka do gotowania na parze. Ta metoda zdecydowanie przypadła mi do gustu, bo nie trwa to długo a i włoczka nie jest mokra a tylko troszkę wilgotna i szybciutko wysycha.
Kolor bardziej realny na tym zdjęciu
 

 
 A tak wygląda w robótce⬇